Gdy już sama myśl o kolejnym dniu pracy sprawia, że czujesz się zmęczony i zdenerwowany, Twój zapał dawno ostygł, a zadania wykonujesz mechanicznie to pierwszy sygnał, że możesz cierpieć na syndrom BURNOUT, czyli wypalenia zawodowego. Problem ten jest trudny do zidentyfikowania, a skutki bywają opłakane (dosłownie i w przenośni).
1. Wysypiaj się!
Gdzie tkwi problem
Młodzi ludzie rozpoczynając swoją karierę zawodową mają pewne wyobrażenia, plany i marzenia, których realizacja stoi na pierwszym miejscu listy zadań. Stykając się z rzeczywistością okazuje się, że realizacja marzeń może nie być taka prosta, a osiąganie wyznaczonych sobie celów zajmie im więcej czasu, niż początkowo oczekiwali. Już na tym pierwszym etapie stykamy się z rozczarowaniem.
2. Znajdź coś co Cię relaksuje i rób to jak najczęściej!
WYPALENIE ZAWODOWE: „psychologiczny zespół wyczerpania emocjonalnego, depersonalizacji oraz obniżonego poczucia dokonań osobistych„.
Od kilku lat jesteśmy już członkami firmowej społeczności, pracujemy na miarę, a często i ponad miarę swoich możliwości. Umiejętności za które początkowo byliśmy cenieni, dziś są oczywistym wymogiem i nikogo nie interesuje, że codziennie tyramy po godzinach. I najgorsze jest to, że nikt tego nie dostrzega i nie wspiera choćby dobrym słowem.
Przy takim trybie życia prędzej, czy później dochodzi do kryzysu. Początkowo fizycznego, a w końcu psychicznego.
3. Śmiej się ile wlezie!
Akceptacja
Dlaczego akurat w takiej kolejności? Ponieważ nasze ciało poddaje się szybciej niż umysł. Bardzo ciężko przychodzi nam przyznać się przed samym sobą, że jesteśmy przeciążeni nadmiarem pracy. W dodatku pracy, która już od dłuższego czasu nie daje nam żadnej radości.
4. Zabij psychiczne zmęczenie aktywnością fizyczną!
Lenistwo, czy skrajne zmęczenie?
Być może ten fakt Was zaskoczy, ale problem wypalenia zawodowego częściej dotyczy osób bardzo mocno angażujących się w pracę, wręcz byłych pracoholików, niż ludzi leniwych i nie lubiących swojego zawodu. Wytłumaczenie jest proste: jeżeli ktoś nigdy nie był zaangażowany, to jak mógłby by się wypalić?
5. Pamiętaj, że Twoja dniówka to 8 godzin i ani minuty dłużej!
Kiedy maleje nasza efektywność, a procent realizowanych zadań drastycznie spada, najgorsze co możemy zrobić to uwierzyć pracodawcy usiłującemu wmówić nam, że jesteśmy leniwi i nie chce nam się pracować. To diagnoza postawiona „po najmniejszej linii oporu”. Bo po co zastanawiać się co dzieje się z osobą, do której do tej pory nie było żadnych zastrzeżeń. Prościej jest ją zwolnić i zastąpić kimś innym, niż dochodzić przyczyn takiego zachowania.
6. Znajdź sobie hobby, które pozwoli ci zapomnieć o zawodowych troskach!
Tymczasem wypalenie grozi każdemu bez względu na zajmowane stanowisko, czy charakter pracy. Często mylone jest ze zwykłym fizycznym zmęczeniem. Od którego różni się jednak tym, że w przypadku fizycznego zmęczenia po krótkim odpoczynku wracamy do pełni sił. W przypadku zawodowego wypalenia ten sposób się nie sprawdzi.
7. Oddzielaj życie prywatne od zawodowego!
Jeżeli zidentyfikujemy problem odpowiednio wcześnie, mamy szansę wykorzystać go z korzyścią dla nas. Brak zawodowego spełnienia wywołuje stres, irytację i frustrację. Poczucie zaniedbywanych potrzeb. Gdy już dotrzemy do momentu, kiedy zaczniemy zdawać sobie z tego sprawę, kolejnym krokiem będzie poszukiwanie drogi wyjścia i zmian, które poprowadzą Cię do samospełnienia lub chociaż przejrzenia ofert pracy. Wszystko w Twoich rękach!
8. Co jakiś czas przypominaj sobie dlaczego pokochałeś/ -aś właśnie ten zawód!