Dziennik Gazeta Prawna zapowiada nową formę komunikacji między podatnikami, a Urzędem. Do tej pory wszystkie informacje musieliśmy składać osobiście lub za pośrednictwem pełnomocnika. 11 maja to się zmieni i wiele spraw będzie można załatwić poprzez elektroniczną korespondencje.
Gdy podatnik wyrazi zgodę na komunikację za pośrednictwem Internetu będzie mógł wysyłać wyjaśnienia, żądania, odwołania, zażalenia, ponaglenia czy wnioski w postaci maili do Urzędu. Możliwe będzie również ustanowienie pełnomocnika. Urząd natomiast będzie przesyłał na wskazany adres poczty informację, że istnieje dokument elektroniczny, który należy pobrać. Odebranie pisma będzie wiążące. Jeśli odbiorca nie zareaguje otrzyma drugą informację, na odczyt której będzie miał 14 dni (od dnia pierwszego zawiadomienia).
Zmiana to wydaje się niezwykle korzystna. Niewątpliwie można wskazać na szereg jej zalet, między innymi:
- możliwość korespondencji w wybranym momencie i miejscu;
- osoby pracujące w godzinach otwarcia urzędu nie będą musiały zwalniać się z pracy;
- mniejsze kolejki w urzędach;
- mniejszy stres;
- oszczędność czasu.
Takie rozwiązanie nie będzie korzystne dla wszystkich, dlatego bardzo ważne jest, że wybranie maili nie jest obowiązkiem. Osoby starsze lub nieposiadające dostępu do internetu z pewnością pozostaną przy opcji tradycyjnej.
Mailowanie z urzędem ma także kilka wad, które łączą się z mailami w ogóle – przede wszystkim niezrozumienie intencji nadawcy/ odbiorcy. Jeśli istnieć będzie możliwość wysyłania np. wyjaśnień to trzeba będzie jasno sprecyzować swoje myśli i pomyśleć na formą wypowiedzi. Poza tym to, co wyślemy będzie już nieodwracalne – nie będzie można maila skreślić, wyrzucić – wszystko będzie na papierze. Zatem trzeba się dwa razy zastanowić zanim coś wyślemy. Słowo mówione twarzą-w-twarz łatwiej jest cofnąć, wytłumaczyć lub zmienić. Bardzo ważne będzie, by regularnie sprawdzać swoją pocztę elektroniczną – zakładki odebrane, a nawet spam. Mamy 14 dni na odebranie wiadomości i nie da się ukryć, że lepiej z tego czasu skorzystać. Konsekwencje nieodebrania maila mogą przekreślić wszystkie zalety tego rozwiązania i od wizyty w urzędzie może się nie obejść.