Codziennie wszyscy pokonujemy niezliczone kilometry, aby dotrzeć do punktów docelowych. Dla młodszej części społeczeństwa jest to droga na uczelnię, dla starszych – droga do pracy. Większość osób musi jednak poświęcić sporo czasu, aby dotrzeć do pracy. Czy jest to czas zmarnowany? Czy warto bezczynnie siedzieć i czekać na dotarcie do końcowego przystanku? Może warto wykorzystać ten czas na rzeczy, którymi nie mogliśmy się zająć z powodu natłoku innych spraw życia codziennego?
Na podstawie raportu GUS z 2011 roku wykorzystujący metodę BAEL (Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności) na ponad 15,9 miliona pracujących osób, około 10 milionów dojeżdża do pracy. Prawie połowa badanych osób musi pokonać dystanse od 6 do 20 kilometrów. Najczęściej te odległości pokonujemy w około 30 minut – prawie 70% badanych właśnie taki okres czasu wskazywała, jako średni czas spędzany w drodze do pracy. Bardzo ciekawie rysuje się również statystyka wykorzystywanych środków transportu. Polacy najczęściej korzystają z prywatnych samochodów (50% wszystkich sposobów przemieszczania), rzadziej wykorzystują kolej (w granicach 2%) oraz prywatnych przewoźników (poniżej 5%).
Czasu spędzonego na dojazd do pracy nie odzyskamy, wykorzystajmy go więc maksymalnie, abyśmy nie mogli powiedzieć o nim, że był to czas stracony.
Praca jednak zając i uciec może!
Zdarza Ci się poświęcać czas na pracę w domu? W natłoku zajęć pewne czynności mogą nam umykać. Wykorzystajmy czas w autobusie i przeczytajmy zaległy raport, czy korzystając z Internetu przejrzyjmy artykuły, niezbędne w tworzeniu innowacyjnych rozwiązań w firmie. Wykorzystując sieć, możemy skorzystać ze szkolenia online oraz przejrzeć publikacje branżowe. Weźmy również do ręki pismo branżowe czy doczytajmy książki specjalistyczne. Każda czynność wykonana w drodze, to więcej czasu w pracy, a później w domu!
Planuj! Planuj! Planuj!
Korzystasz z komunikacji miejskiej? Zamiast przesiedzieć bezczynnie, zaplanuj swój czas, aby jak najefektywniej go wykorzystać. Zapisz na kartce, telefonie, smartfonie czy jakimkolwiek innym nośniku wiedzy to, co masz do wykonania, żeby później, gdy nadejdzie wolna chwila nie tracić czasu na zastanawianie się, tylko przystąpić do działania.
Dokształcaj się!
Jadąc autobusem, czy nawet samochodem uruchom sobie kurs językowy. Po pierwsze zajmiesz sobie czas, po drugie będziesz mógł poszerzyć swoją wiedzę z zakresu ulubionego czy też używanego języka. Studentom przed zbliżającą się sesją polecam audiobooki (książki w formie czytanej przez lektora), bo jak wiadomo nie zawsze jest możliwość zająć miejsce siedzące w autobusie czy pociągu i w spokoju przebyć codzienną drogę do celu, a włożyć słuchawkę do ucha może każdy.
Zrób coś dla siebie!
W domu/szkole/pracy masz nadmiar obowiązków? W drodze zawsze jest chwila czasu by wziąć do ręki książkę i dokończyć rozpoczęty miesiąc wcześniej rozdział, czy poznać zakończenie powieści. Jeżeli masz możliwość skorzystania z tabletu, wcześniej załaduj sobie odcinek ulubionego serialu i obejrzyj go. Dla kierowców polecam również audiobooki – nie musi być to w końcu tylko kurs językowy! Droga do pracy powinna relaksować, dlatego nie uruchamiaj radia z kolejną porcją złych wiadomości. Po prostu spraw aby ten czas i droga były dla Ciebie przyjemne!
Jakie są wasze sposoby spędzania czasu w drodze?
Ja zainwestowałem w dużego smartfona – na początku służył do umilających czas gier, teraz już kursy językowe i internet – przegląd branżowych mediów. Wejście do biura i dzielenie się od progu informacjami branżowymi daje dużą pewność siebie, a i szefowie zaczynają to dostrzegać ;)