Gdy apatia przeradza się w chroniczne zmęczenie

Zdrowemu człowiekowi wystarczy chwila odpoczynku lub 20 minut drzemki w ciągu dnia, żeby zregenerować siły. Są jednak przypadki kiedy te  20 minut to zdecydowanie za mało. Budzisz się rano bez chęci do życia, a tym bardziej do pracy? Wracasz do domu i bez zastanowienia kładziesz się spać? Masz problemy z pamięcią i obniżoną koncentrację? Szef zarzuca ci lenistwo, ponieważ wydajność twojej pracy znacznie się obniżyła. Być może jest to głębszy problem, z lenistwem w ogóle nie związany. Całkiem możliwe, że przyczyna tkwi w chorobie określonej jako chroniczne zmęczenie.

Choroba XXI wieku

Syndromy przewlekłego zmęczenia po raz pierwszy zostały zauważone i opisane 20 lat temu. Światowa Organizacja Zdrowia uznała je za chorobę krajów o wysokim poziomie rozwoju. Dotyka ludzi wkładających wiele wysiłku w pracę oraz narażonych na stres. Towarzyszą jej bóle głowy, bóle mięśni, problemy ze snem i nieustanne uczucie psychicznego oraz fizycznego zmęczenia. To tylko podstawowe objawy, z wielu wymienianych przez specjalistów. Dolegliwość ta może dotyczyć każdego (choć szczególnie podatne są kobiety) i nie ma to nic wspólnego z depresją, czy psychiką nadwyrężoną nadmiarem obowiązków, jak u pracoholika. Zapadają na nią przeważnie osoby między 20 – tym, a 40 – tym rokiem życia.

Zespół chronicznego zmęczenia (od ang. Chronic Fatigue Syndrome) jest ignorowany przez wielu specjalistów jako jednostka chorobowa. Nie widnieje on także w klasyfikacji psychiatrycznej, czyli międzynarodowym spisie chorób rozpoznawanych przez lekarzy psychiatrii. Ze względu na szeroki wachlarz towarzyszących jej objawów jest trudna do zdiagnozowania. Żeby stwierdzić chorobę, objawy musza występować przez pół roku, czyli okres dość długi.

Osoba cierpiąca na tą dolegliwość stopniowo zaczyna odsuwać się od życia towarzyskiego, obojętnieje na rzeczy, które dotychczas odgrywały istotną rolę w jej życiu. Traci na wadzę, bądź tyje w zależności od reakcji organizmu na stres.

                                         Chroniczne zmęczenie

Gdzie tkwią przyczyny i jak z nimi walczyć?

Choroba ta jest nie tylko trudna do zdiagnozowania, ale również do klasyfikacji. Na ten temat funkcjonuje wiele różnych teorii. Jedna z hipotez zakłada podłoże hormonalne choroby, tzn. objawy miałyby być efektem nieprawidłowego wydzielania się w organizmie hormonu zwanego – kortyzolem. Inna upatruje przyczyn w osłabionym układzie immunologicznym, a jeszcze inna w alergii.

Pomocy należy poszukać u lekarza psychiatrii, bądź internisty, ponieważ istnieje kilka metod radzenia sobie z tą chorobą. Ze strony psychoterapeutycznej są to próby stopniowych ćwiczeń fizycznych oraz terapii poznawczo – behawioralnej. Stosuje się także leczenie środkami antydepresyjnymi, natomiast lekarz pierwszego kontaktu może nam pomóc poprzez zastosowanie w leczeniu antybiotyków. Oczywiście wszystko po wcześniejszym, dokładnym zbadaniu konkretnego przypadku.

Stan ten został uznany za chorobę cywilizacyjną, która dotyka coraz większej liczby ludności. Kilkanaście filiżanek kawy dziennie, napoje energetyczne, uczucie wyczerpania, mimo wielu godzin snu, zastrzyki energii w postaci cukru. Takie zachowanie jest postrzegane jako norma, a zapracowanie jako powód do dumy. Lekceważąc powyższe objawy możemy nieświadomie doprowadzić nasz organizm na skraj wyczerpania, dlatego nie przeceniajmy swoich możliwości.

2 myśli w “Gdy apatia przeradza się w chroniczne zmęczenie

  1. Niestety ten artykuł napisany jest przez kogoś, kto NIC nie wie na temat Syndromu Chronicznego Zmęczenia. Obecnie nie ma metod radzenia sobie z tą chorobą, można tylko maskować niektóre objawy.
    Uwaga: stopniowe ćwiczenia fizyczne, chociaż bardzo skuteczne w depresji, przynoszą skutek opłakany w Syndromie Chronicznego Zmęczenia i NIGDY nie powinien być zalecany.
    Jeżeli szukasz pomocy u lekarza lub psychoterapeuty, upewnij się stokrotnie, że znają oni przynajmniej teorię na temat tego paskudztwa, a ktoś, kto to pisał, powinien się dokształcić.
    http://energia-i-ja.blogspot.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *